Link :: 03.06.2008 :: 14:52
Ona i On dla siebie zwariowali... Już nie zwariuje dla żadnego chłopaka. No... Może dla jednego:P Ale nigdy już nie będe się babrala w tym bagnie "miłości" między dwojgiem nastolatków. To głupota. I co mi to daje? chyba nic. Natomiast dużo węcej pozytywizmu daje przyjaźń. Mam tylko jednego przyjaciela, któremu ufam bezgranicznie, a naprawde dużo z nim przeszłam. I trzęsienia ziemi i wzloty i upadki i wakacje i ogniska i bieganie:P Tak. Zdecydowanie. Tą notke dedykuje mojemu Blondynowi. Przyjaźńń damsko-męska istnieje tylko pod jednym warunkiem - umiar. I to jest najfajniejesze. . Ktoś, na kim można polegać, do kogo można zadzwonić o 2.00 w nocy i Cie nie wyklnie tylko zaspanym głossem woła" co się stało, dlaczego jeszcze nie śpisz", ale za to jak mnie opiernicza za wolne bieganie, to ech.. i "no rusz ten tyłek, schudnąć trzeba".. :) Ale ja go kiedys dogonie. Napewno...
Komentuj(1)


Link :: 04.06.2008 :: 20:32
Czerwone jabłuszko, pokrojone na krzyż.
Czemu ty żandarmie krzywo na mnie patrzysz.
Gęsi za wodą, Kaczki za wodą,
Złapią cię dziewczyno bo jesteś młodą.

Ty górala dasz żeby nie wydał,
On górala weźmie i ciebie wyda.

Idzie sobie panna, ze Szwabem pod rękę,
Bardzo z tego dumna, z getta ma sukienkę.

Za taką córeczkę jak ci nie wstyd ojcze,
"Nie wstyd bo ja z Kurpa zrobił się folksdojczem".

Gęsi za wodą, Kaczki za wodą,
Przydasz się na szpicla bo jesteś młodą.
Jak trzeba wydać to wszystkich wydam.
Ty mi się przydasz, ja ci się przydam.

Złapali ją w bramie chłopcy z konspiracji,
Golili do skóry łeb wraz razem z ondulacją.

A jak nie pomogło, to przynieśli kwiaty,
W jednej ręce róże, w drugiej automaty.

Gęsi za wodą, kaczki za wodą.
Zastrzelili pannę, choć była młodą.

Już dziś nie wyda, jutro nie wyda.
Na nic ci się martwy szpicel nie przyda.


Komentuj(0)


Link :: 06.06.2008 :: 15:18
Jestem znowu w dołku. Ok. 19.00 z niego wyjde na szczęście.


***


Satarsz się, i co?I dupa. Nikt tego nie docenia.

****


Paznokcie miała krwistoczerwone. Rzęsy pomalowane czarnym tuszem, dla niepoznaki. Jej twarz była cała blada. Włosy związała w kucyk, podpinając wystające pasma wsuwkami. Podjęła decyzję. Nie było już odwrotu. Wiedziała, że nigdy nie będzie tego żałować. Mimo tego bała się bardzo. Bała się wkroczyć w te życie jako inny człowiek. Już nie ta sama. Ale czy nie zbyt często te zmiany? Wiele razy już postanawiała sobie, że się zmieni, że zacznie ćwiczyć codziennie, że będzie mniej jeść, ale nigdy nie wychodziło. Teraz była pewna, że się uda. Wiedziała o tym, gdyż zakończyła swój kolejny etap w życiu. Kolejny epizod poszedł do Wielkiej Księgi Wspomnień. Wiedziała, że choć będzie upadać, sama się podniesie i da sobie rade.
Komentuj(0)


Link :: 08.06.2008 :: 21:11
Przeżyć do czwartku.
Komentuj(0)


Link :: 11.06.2008 :: 23:31
Wkońcu koniec tej mordęki. Jeszcze tylko jeden konkurs i występ. I finito. Jak ja się ciesze, że to już koniec. MOżna swobodnie oddychać i się zrywać z lekcji. a apropo konkursu to mam już fabułę opowiadania, związanego z narkotykami. Mianowicie będzie o tym jak prymuska dostaje sie do szkoły, gdzie nie ma czasu z przyjaciółką na nic. Rzuca ją chłopak, w domu awantury itp.
Dalej trafia z tą przyjaciółką do dilera szkolnego. Zaczyna kupować tzw. "speedy". Lepsze oceny, w domu też lepiej, niby wszystko ok. Na jednej z dyskotek wymknęły się z koleżanką, bo dostały od kogoś jakieś "grzybki". W toalecie ich wypróbowały. Dalej miały ostre zjazdy. Kolejny raz postanowiły spróbowac za miesiąc w urodziny koleżanki. Więc na tych urodzinach obie miały skuna. Główna bochaterka się budzi, wsyztsko ok, ale jej przyjaciółka już nie. Przedawkowuje. Ta główna wpada w depresje, nie może sie pozbierać, zaczyna znowu brać. Tym razem dożylne. Pewnego razu gdy siedziała w bibliotece, podchodzi do niej chłopak. Zagaduje. Ona udaje "niedostępną". Dalej dziewczyna trafia na odwyk, bo złapali ją na braniu rodzice. Okazuje się, że w ośrodku odwykowym ten chłopak jest wolontariuszem. Pomaga jej wyjść z tego bagna i wszystko dobrze się kończy.
Komentuj(1)


Link :: 14.06.2008 :: 22:35
NIgdy tak się nie bałam jak dzisiaj. Nie życze NIKOMU, żeby w wieku 15 lat, mieć myśli, jakie się ma w wieku 30 lat. Ja naprawde mam za dorosłe myśli. To jest straszne. Jeszcze nigdy nie płakałam ze strachu. No nic, dziś poprostu mnie zadanie przerosło. Czasami tak jest. Ale OBIECUJĘ, że jeszcze jeden taki numer i Janka oraz Mariusza ROZERWE na strzępy. Poprostu będzie prawdziwy człowiek za burtą. Nawet nie jeden a dwa człowieki. I niech zbaczą, jak to by było gdyby ktoś do nich tak wolno podchodzil. Ech... Strasznie jest.
Komentuj(2)


Link :: 16.06.2008 :: 08:15
Calkiem dobry humor, gdyby nie to, że moja mp3 została na jachcie, ale to szczegół. Boże, żebym ja na koniec oku musiała wstawac o godzinie 7.00... LITOŚCI! To jest poprostu wredne, okropne i wogóle nie do pomyślenia. Naskrobie cos wieczorem. Pozdrawiam. Wasza zaspana Villemo.
Komentuj(0)


Link :: 18.06.2008 :: 12:12
Marzenia się spełniają. Naprawde...
Komentuj(0)


Link :: 18.06.2008 :: 22:36
Czuję zapach wolności. Dotykam palcami nieba. Gwiazdy są na wysiągnięcie ręki, a na Księżycu opieram swoją głowę. Czuję się, jakby nierealne zmieniało się w zaistniałe. Każdy fragment mnie odrzywa na nowo. Wkońcu idzie lato. Takie małe, a piękne. Chciałabym napisać książke o życiu. Takim jakie codziennie przeżywa każdy z nas. Delikatnie dotykam liści drzewa. W mojej wyobraźni odlatuje wysoko, między chmury. Chyba posegregowałam wkońcu wszystkie swoje wspomnienia. może jeszcze ni ułożyłam ostatecznie przeszłości, ale już nie zostało mi dużo. Szczęscie nie jedno ma imię.... Ja chyba już to imię poznałam
Komentuj(0)


Link :: 19.06.2008 :: 20:10
A komu by się chciało czytać o moich problemach?! co? Heh, chyba nikomu. I tak mam ten blog dla własnej samosatysfakcji, jak zresztą wiele innych. Grunt to mieć chore ambicje, pomysły i wyobraźnie. Jestem szczęśliwa jeszcze bardziej dzięki temu, że zaczyna mi wszystko wychodzić na jachcie:D Normalnie cud się dzieje:), żeby mi idealnie wychodził człowieczek za burtą, to normalnie szok. A jeszcze jest jeden szczegół. Ale to moja włąsna nieskazitelna tajemnica...
Komentuj(1)