Link :: 22.09.2008 :: 15:57
Rozpadła się, zniknęła gdzieś - złota brała, przez którą mialam przejść. Teraz jest smutno. Bo nie wiem co robić. Chce pójść na rekolekcje dzisaj, ale musze jechać do lekarza. Teraz jest smutno. Przyjaciele są od tego, żeby się wspierać. Ale też, żeby mówić, rozmawiać. Teraz jest smutno. Ciężko mi zebrać myśli. Bo teraz jest smutniej. Przez zapaleniem kolejnego pomyśl o mnie, tak jak kiedyś to powiedzialam. Teraz jest najsmutniej.




Koniec. Dziękuję.

Komentuj(0)


Link :: 29.08.2008 :: 09:09
Lubię mieć dobry humor. Bardzo lubię się uśmiechać. Uśmiech - coś pięknego nie chodzi o usta i ząbki, ale o oczy:0 Podczas uśmiechu lśnią one jakoś inaczej. Najpiękniejsze są uśmiechy szczere.
Komentuj(0)


Link :: 24.08.2008 :: 23:15
Zmieniona. Kończą się wakacje. Mam znowu wiele problemów. Zostawiam tą beztroske w małej szkatułce marzeń. Odtąd będe uchylać ją bardzo rzadko. BY uwierzyć w te marzenia. Ogarnia mnie nostalgia.
Komentuj(0)


Link :: 17.08.2008 :: 00:03
Wracam. Jabłonka ugina się pod ciężarem owoców. Słodki ich zapach unosi się w powietrzu..
Komentuj(1)


Link :: 30.07.2008 :: 15:03
Wróciłam. Po przerwie. Musiałam odetchnąć. Są wakacje, a ja musze kuć. Wiecie... mam nowe cele. Chce po kolei spełniać swoje marzenia. Chociaż nie mam w niczym takiego doskonałego talentu, to staram się robić tyle ile jestem w stanie.





Mam nowy wiersz, w którym się zakochalam. Mianowicie "Igne Barstch" Gałczyńskiego. Wybitnie mi się podoba. Moje stare rany znowu zostały rozdrapane...
Komentuj(0)


Link :: 19.06.2008 :: 20:10
A komu by się chciało czytać o moich problemach?! co? Heh, chyba nikomu. I tak mam ten blog dla własnej samosatysfakcji, jak zresztą wiele innych. Grunt to mieć chore ambicje, pomysły i wyobraźnie. Jestem szczęśliwa jeszcze bardziej dzięki temu, że zaczyna mi wszystko wychodzić na jachcie:D Normalnie cud się dzieje:), żeby mi idealnie wychodził człowieczek za burtą, to normalnie szok. A jeszcze jest jeden szczegół. Ale to moja włąsna nieskazitelna tajemnica...
Komentuj(1)


Link :: 18.06.2008 :: 22:36
Czuję zapach wolności. Dotykam palcami nieba. Gwiazdy są na wysiągnięcie ręki, a na Księżycu opieram swoją głowę. Czuję się, jakby nierealne zmieniało się w zaistniałe. Każdy fragment mnie odrzywa na nowo. Wkońcu idzie lato. Takie małe, a piękne. Chciałabym napisać książke o życiu. Takim jakie codziennie przeżywa każdy z nas. Delikatnie dotykam liści drzewa. W mojej wyobraźni odlatuje wysoko, między chmury. Chyba posegregowałam wkońcu wszystkie swoje wspomnienia. może jeszcze ni ułożyłam ostatecznie przeszłości, ale już nie zostało mi dużo. Szczęscie nie jedno ma imię.... Ja chyba już to imię poznałam
Komentuj(0)


Link :: 18.06.2008 :: 12:12
Marzenia się spełniają. Naprawde...
Komentuj(0)


Link :: 16.06.2008 :: 08:15
Calkiem dobry humor, gdyby nie to, że moja mp3 została na jachcie, ale to szczegół. Boże, żebym ja na koniec oku musiała wstawac o godzinie 7.00... LITOŚCI! To jest poprostu wredne, okropne i wogóle nie do pomyślenia. Naskrobie cos wieczorem. Pozdrawiam. Wasza zaspana Villemo.
Komentuj(0)


Link :: 14.06.2008 :: 22:35
NIgdy tak się nie bałam jak dzisiaj. Nie życze NIKOMU, żeby w wieku 15 lat, mieć myśli, jakie się ma w wieku 30 lat. Ja naprawde mam za dorosłe myśli. To jest straszne. Jeszcze nigdy nie płakałam ze strachu. No nic, dziś poprostu mnie zadanie przerosło. Czasami tak jest. Ale OBIECUJĘ, że jeszcze jeden taki numer i Janka oraz Mariusza ROZERWE na strzępy. Poprostu będzie prawdziwy człowiek za burtą. Nawet nie jeden a dwa człowieki. I niech zbaczą, jak to by było gdyby ktoś do nich tak wolno podchodzil. Ech... Strasznie jest.
Komentuj(2)