28.05.2008 :: 15:54
Heh. Przyszło mi na myśl, że skoro mam nic ANTYPOEZJA, to powinnam powiedzieć słówko o tym. Nie, że jestem przeciwko poezji, wręcz przeciwnie KOCHAM JĄ, bywa ona sensem mojego życia. A więc, mianem antypoezji określane są wiersze różewiczowskie i stąd to nieporozumienie.
***
... zycie jest takie kruche ... Tak łatwo je stracić